Przez wieeeele lat nosiłam proste, długie, ciężkie włosy, które sięgały mi do pośladków i które farbowałam na kruczą czerń. Później bawiłam się w grzywki, skracanie ich, aż w końcu zapragnęłam zmiany kolorystycznej, a z ową zmianą nosiłam się również przez dość długi czas, bo jak się pozbyć czerni ?
kiedyś było tak
skrócenie dosyć ekstremalne^^
Kiedyś kiedyś nosiłam na głowie jeżyka :P
Znudziła mi się czerń, miałam wrażenie, że mnie przytłacza, postarza, a po prostu najbardziej to miałam jej już dosyć, więc postanowiłam rozjaśniać do bieli^^ Tak, pukacie się pewnie teraz w czoło, bo postanowiłam z farbowanych przez wiele lat na granatową czerń włosów zrobić białe :o
Mnie teraz też to przeraża.
Najpierw użyłam czegoś beznadziejnego sądząc, że zdejmie mi kolor do brązu, był to dekoloryzator Loreal.
Nie zrobił z włosami nic, były czarne jak były, jedynie odrost nabrał odcienia rudości.
Załamałam się, ale nie poprzestałam na tym. Pomyślałam sobie, a co tam, włosy to nie zęby, odrosną nawet jak je wszystkie spalę i stracę ;)
Sięgnęłam po tanią opcję, bo po rozjaśniacz Joanna do pasemek z wodą 12%
Włosy wyszły mi rude, o takie:
Włosy rozjaśniałam lekko pryskając je tym sprejem:
Kolejny raz użyłam tego samego rozjaśniacza Joanna 12% po miesiącu, bo nie chciałam popalić włosów.
Po rozjaśniaczu nałożyłam od razu tą farbę:
Później eksperymentowałam z farbami, bo nie chciałam palić włosów rozjaśniaczem, ale żadna kombinacja farb sklepowych i fryzjerskich z różnymi % wody utlenionej nie przyniosła efektów, włosy rozjaśniały się góra o 1 ton :/
Moje włosy są naprawdę strasznie oporne na rozjaśnianie, mają mocny pigment, są w kolorze chłodnego brązu. Żadna farba nie była dotychczas w stanie rozjaśnić mojego odrostu nawet w połączeniu w wodą 12%. Widocznie dane są mi rozjaśniacze, więc sięgnęłam po niego kolejny raz i po nim użyłam farby delia księżycowy blond. Wyszła kupa...
Rozjaśniacz + farba Garnier Color Sensation 111
Po miesiącu znów rozjaśniacz, ale tym razem Delia Platiner + znów farba Garnier Color Sensation 111
Później rozjaśniałam już same odrosty i włosy płukałam srebrnymi płukankami.
W końcu kolor się w miarę wyrównał, a ja znalazłam zadowalający mnie rozjaśniacz Vincent Ledier No Yellow 12% i szampon Shauma Silver Reflex, dzięki którym mogę cieszyć się bielą, może nie czystą, ale dla mnie w sam raz:)