niedziela

PRO FVMVM ROMA Fumidus EDP

Opis z Quality :

Biały, arystokratyczny zapach drogocennych cygar miesza się w ciepłej atmosferze z torfową szkocką whisky i ciepłem spalającego się dębu.

Skład:

wetiwer – brzoza - whisky

Rodzina zapachowa: drzewna

Nos: Rodzina Durante

Na mój nos :

Po psiknięciu na nadgarstek czuję dużą dawkę goryczy, która nachalnie wypełnia nozdrza.
Gorycz kojarzy mi się z alkoholową nalewką z orzecha włoskiego, który zawsze mam w domu na wypadek problemów żołądkowych.
Po goryczy wyłania się zapach wędzonego mięsa lub skóry, a po chwili słabnie i zamienia się w dym w najczystszej lub jak kto woli najbrudniejszej "dymowej" postaci.
Zamykam oczy i czuję dym z pogorzeliska, szary dym liści spalanych jesienią.
Ogień tli się gdzieś pod ich zwęgloną stertą i nadaje Fumidusowi nuty "dymu piekielnego".
W końcu dym przeradza się w zapach przygasającego ognia, zwęglonego ciała i popiołów.
Fumidus kojarzy mi się z jesienią, kiedy cała natura umiera, kiedy dymy unoszą się wysoko i dryfują po szarym niebie.
Czuję śmierć, bo Fumidus jest mroczny i nie wiem czy istnieje zapach mroczniejszy.
Następną fazą zapachu jest przemiana w coś bardziej ludzkiego niż demonicznego...
Czuję stęchłą, zawilgotniałą, ciemną piwnicę, a w niej ziemniaki leżące jeden na drugim, czekające na śmierć, która będzie zadana zimą - nożem kuchennym.
Wyłania się stęchlizna, a potem rodzi się zioło.
Ziołowo będzie już prawie do końca...Czarownice przyrządzają w swojej chatce zielone ziołowe eliksiry...
Fumidus jest zabójczy, każdy kto go wąchał jednocześnie go znienawidził.
Trzeba być masochistą do noszenia na sobie tego zapachu, ja go kocham.
Delektuje się nim jedynie z nadgarstka, bo najładniej się rozwija w miejscu, w którym pulsuje krew.





2 komentarze:

  1. Nigdy nie słyszałam o tych perfumach... chyba kiedyś się poznamy, jestem zniecierpliwiona...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapach jest bardzo trudny w odbiorze, zwłaszcza dla otoczenia ;)

    OdpowiedzUsuń